23.10.2013

Wakacyjne wspomnienia: Sopot.

Zima już niedługo, więc czas na wakacyjny post :D
Wraz z Moim Niedobrym Chłopcem pod koniec czerwca udaliśmy się na mały wypad do Sopotu. W sumie wyszło całkiem spontanicznie, zdecydowaliśmy się dzień wcześniej, bez żadnej rezerwacji. Podróż była całkiem przyjemna, a na pewno trochę odpoczęliśmy.
Jednak moje wrażenia nie są najlepsze - jedzenie, na które trafiliśmy było dość.. no, niesmaczne. Aby coś wynająć w niższej cenie, też musieliśmy się nachodzić. Rano (do Sopotu przyjechaliśmy ok. godziny 6) było bardzo ciepło, ale po południu był tak silny wiatr, że w mojej cieniutkiej sukieneczce bardzo zmarzłam.
Na szczęście udało nam się wejść na molo w godzinach nieodpłatnych. O ile pamiętam od godziny siódmej, aby się po nim przejść trzeba było zapłacić 15zł od osoby! (co jak na mały spacerek jest dość wygórowaną ceną :))
Na pewno kiedyś jeszcze tam zajadę, tak przy okazji, może wtedy moje doświadczenia będą lepsze, a i wspomnienia milsze :)














W połowie sierpnia byliśmy jeszcze na tygodniowych wakacjach w Mielnie. Kto wie, z czego słynie to miasteczko, będzie wiedział dlaczego moje zdjęcia z tego wyjazdu nie nadają się do opublikowania :D

21.10.2013

Podsumowanie tygodnia [03]

Jako sumienna studentka wróciłam z zapałem na uczelnię, ale niestety mój zapał już się wyczerpał :D Pamiętajcie, nigdy nie idźcie na żadne filologie, bo pół życia spędzicie na odrabianiu i tak nikomu nie potrzebnych prac domowych!
W moim życiu nie dzieje się nic nowego (szkoda), oczywiście nie liczę wszelkich rozterek miłosnych, o których jako tako można było przeczytać w poprzednim poście (w sumie nic tam nie ma napisane, tak musiałam sobie ponarzekać gdzieś).

Tak więc wracam z jakże kreatywnym podsumowaniem tygodnia, w których w sumie same moje zdjęcia + kilka piosenek, które cały czas gdzieś tam w słuchawkach lecą.
Enjoy!


Magdalena Anty-modelka. Tak to już jest, że zawsze robię na przekór. Tutaj np. wychodzi szydło z worka i wiadomo, że lubię sobie robić zdjęcia, kiedy ewidentnie jestem niefotogeniczna (niech Was nie zmylą pozory, jedno jedyne zdjęcie w miarę ładne z miliona innych wcale-nie-ładnych o czymś świadczy!)


Piosenka, od której po prostu nie mogę się odpędzić i to od chwili, w której po raz pierwszy ją usłyszałam! Sam Smith nie po raz pierwszy mnie mile zaskakuje (polecam również wersję akustyczną :)) 
"Oh baby, oh baby, oh we both know the truth.."


Tak się spędza samotne wieczory! Świeczuszki (które wcale nie pachną, oszuści), które dają fajny klimat przy leniuchowaniu przed laptopem :)


W sumie dzisiejszy outfit. I zabawię się w szafiarkę, a co! (co z tego, że zdjęcia z telefonu o beznadziejnej jakości, z bałaganem jako tło (mamo, swój pokój trzeba sprzątać) :)) Buty - ccc / spodnie, bluzka, sweter - sh / naszyjnik - reserved.


Lubię czasem dość dziwne brzmienia, odmienne od tych puszczanych w radiu, a w tej się zakochałam! Jeśli ktoś ma (w sumie jakąkolwiek, nie tylko podobną do tej) muzykę, proszę (jak zwykle) o podsyłanie, bo nie mam czego słuchać :)


A do tego kawka z cynamonkiem na poprawę humoru :)

A Wam jak minął tydzień? Tak jak pisałam wyżej, podsyłajcie piosenki, które Wam towarzyszyły w przeszłym, jak i towarzyszą w obecnym tygodniu (w sumie, który dopiero się zaczął :))